Konspekt

Konspekt
Witam Cię na moim blogu. Nazywam się Jacek Olszewski. Od ponad 15 lat zajmuję się rozwojem kompetencji miękkich oraz pomagam Klientom w trudnych sytuacjach życiowych. Ponadto jestem praktykiem...człowiekiem po przejściach, menadżerem, handlowcem... Mam nadzieję, że znajdziesz tutaj coś dla siebie. Jeżeli jednak nie, to napisz do mnie, a ja odniosę się do tego i może napiszę o tym na blogu.

poniedziałek, 24 września 2012

Menadżerski plecaczek...


Rozmawiam z menadżerem na temat planowanych coachingów. W pewnym momencie wpada do biura jeden z handlowców i mówi:
-        Szefie, marketing nie przygotowała załącznika X dla Klientki. Mieli zrobić na piątek, a dzisiaj dostałem maila, że zrobią mi na środę. Klientka już w piątek była wściekła! Zrób coś.
-        Dobra, za chwilę pogadam z szefem marketingu. A potem zadzwonię do Klientki, żeby ją trochę udobruchać. – Odpowiedział menadżer, a po wyjściu handlowca dodał – Widzisz Jacek! Jak ja k…,  mam się wyrabiać ze swoją robotą, skoro ciągle mam jakieś wrzuty?

      No i właśnie… problem, który się tu ujawnił dotyczy tego, co należy, a co nie należy do zadań szefa. Moi drodzy menadżerowie! Waszym zadaniem nie jest rozwiązywanie i załatwianie problemów Waszych podopiecznych.  Jednym z Waszych zadań jest formułowanie problemu i pomoc podwładnemu w poszukaniu rozwiązań tegoż problemu. Przecież Wasi ludzie zostali powołani między innymi do radzenia sobie w różnych, często nietypowych sytuacjach. Jeżeli będziecie brali na siebie zadania, które należą do Waszych ludzi, to niebawem (a może już?) będziecie musieli pozostawać po godzinach, żeby wreszcie wyrobić się ze swojej roboty.
Przyczyn takiego postępowania jest sporo. Najczęstsze z nich to:
  • nadodpowiedzialność,
  • chęć posiadanie poczucia, że jest się ważnym (w kontekście, że ja dam radę),
  • potrzeba poczucia, że jest się potrzebnym,
  • u szefów, którzy wyrośli z zespołu, którym zarządzają – udowodnienie, że zasługują na to stanowisko.
      Szefowie! To się po prostu nie opłaca. Podwładni prędzej czy później wyczują Waszą słabość i wykorzystają na maksa… Nie oznacza to, że teraz już nie macie wspierać swoich ludzi! Wspierać nie oznacza wyręczać!

RECEPTA:
Jeśli chcesz uniknąć wykonywania pracy, która należy do Twoich pracowników warto, np.:
  • Zapytać pracownika, czego od Ciebie w tej sytuacji oczekuje? Po takim pytaniu ludzie najczęściej zauważają groteskowość sytuacji i odpuszczają. Jeśli – mimo to – prosi Ciebie o załatwienie sprawy, dajesz jasno do zrozumienia, że tego nie zrobisz. Przykład: Czego ode mnie oczekujesz w tej sytuacji? […] Ja tego nie zrobię. Jakie masz inne rozwiązanie? lub Zastanów się jak inaczej można to rozwiązać – bez angażowania mnie -  i przyjdź do mnie. albo Rozwiązywanie takich spraw należy do Ciebie. Chętnie pogadam z Tobą jak możesz tą sprawę załatwić, przy minimalnym moim zaangażowaniu.
  • Zapowiedzieć ludziom, że jeżeli będą przychodzili do Ciebie z problemami, to mają mieć przygotowany pomysł, jak go rozwiązać. Z jednym warunkiem: rozwiązanie nie ma angażować Ciebie. Jeżeli przyjdą i będą marudzić, a nie będą chętni do poszukiwania rozwiązań, to ich po prostu nie wysłuchasz. Paradoks polega na tym, że jak znajdą sami rozwiązanie, to już nie widzą potrzeby nawiedzania szefa! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz