Pierwsze spotkanie z Klientem. Cele
rozmowy – rozpoznać potrzeby Klienta, na bazie których zostanie przygotowana
oferty współpracy. Pada pierwsze pytania Handlowca: Na czym by pani najbardziej zależało? i odpowiedź: Najważniejsze są koszty. Liczy się tylko
niska cena za usługę. To co się zadziało potem, było konsekwencją tej
jednej odpowiedzi… Handlowiec dał się wpuścić w maliny i przeszedł do
prezentacji dwóch, najtańszych rozwiązań z całego pakietu możliwości. W
konsekwencji ograniczył swoje szansę do możliwości osiągnięcia minimalnej
sprzedaży i mniejszej wartości do realizacji swojego planu. Dodatkowo musiał
ciężko się napracować kombinując rozwiązania, które potencjalnie mogłyby być korzyściami
dla Klientki… strzelał w ciemno… zaczęło się wyliczanie przymiotów oferty i krzywe
miny Klientki odpowiadającej: nie, to
akurat mnie nie interesuje… a coś innego?... a poza tym, co ma pan ciekawego? W
rozpaczliwych próbach uratowania szans na finalizację sprzedaży ostatecznie padła
propozycja: To może ja przygotuję ofertę
i prześlę ją mailem. Potem umówimy się na spotkanie…
Co w takim razie zrobić, kiedy
Klient mówi cena jest najważniejsza?
Pomysłów jest wiele. Podam parę,
które z moich doświadczeń najczęściej zdają egzamin…
- Warto zapamiętać i nigdy nie zapominać, że:
- Klientowi zawsze opłaca się zaczynać z najniższego poziomu cenowego, aby Cię osłabić i wzmocnić swoją pozycję (…no i w efekcie zaczyna się prezentacja najtańszych rozwiązań lub Klient dostaje rabat za nic, byle tylko kupił).
- Cena jest ważnym kryterium wyboru, ale w większości przypadków, nie jedynym! Jesteśmy w stanie zapłacić więcej, jeżeli proponowane rozwiązania pozwalają realizować ważne potrzeby. Pomyśl, ile razy wydałeś więcej na zakup czegoś, niż wstępnie planowałeś?
- Jeżeli niska cena byłaby najważniejszym lub jedynym kryterium wyboru, to nie istniałyby firmy oferujące drogie usługi lub produkty.
- Rozmowa o cenie - zanim klient dowie się, za co ma zapłacić - nie opłaca się. Czy Ty kupiłbyś przysłowiowego „kota w worku”?
- Warto zachować logikę kroków w procesie sprzedaży
ZBIERANIE
INFORMACJI O KLIENCIE – ROZPOZNANIE POTRZEB – PREZENTACJA OFERTY JĘZYKIEM
KORZYŚCI – FINALIZACJA.
O cenie
rozmawiaj dopiero na etapie finalizacji.
- Warto też uprzedzić wystąpienie magicznej „ceny”, np.:
- Jest to
nasze pierwsze spotkanie i zanim cokolwiek zaproponuję, chciałbym najpierw
poznać pani oczekiwania. Dzięki temu będę mógł przygotować rozwiązania
specjalnie dla pani. Może mi pani powiedzieć… ?
- Nie chcę
prezentować oferty dopóki nie przekonam się, że to co mam może być dla pana
przydatne. Być może okaże się, że nic dla pana nie mam. Co dla pana ważnego
będzie we współpracy z firmą taką jak moja?
- Dzisiaj
chciałbym bliżej poznać pana, pana firmę i oczekiwania od ewentualnej
współpracy. Na bazie tych informacji przedstawię panu moją propozycję. Proszę
mi powiedzieć, co dla pana jest ważne …, poza ceną?
- Jeżeli jednak Klient wypowie upiorne Najważniejsze są koszty. Liczy się tylko niska cena można sprawdzić, co poza ceną jest ważne, np.:
-
Co poza
ceną zadecyduje o wyborze dostawcy?
-
Co poza
ceną przekonałoby panią do zakupu … ?
-
A gdyby
miał pan dwie identyczne cenowo oferty, to co zadecydowałoby o wyborze jednej z
nich?
- … można też spróbować przełożyć rozmowę o cenie na koniec spotkania… na przykład:
-
Trudno
jest mi rozmawiać o cenie na samym początku, kiedy jeszcze pani nie wie za co
ma zapłacić. Możemy najpierw porozmawiać o pani oczekiwaniach, rozwiązaniach, a
na końcu o cenie?
- Rozumiem.
Cena jest ważnym kryterium wyboru dla pana. Dlatego też chciałbym najpierw
porozmawiać o zawartości mojej propozycji. Dzięki temu będzie mógł pan
zadecydować czy cena jest adekwatna do proponowanych usług.
- Reprezentuję
firmę, która nie należy do najtańszych. Jeżeli będę rozmawiał tylko o cenie, to
nie mam szans z konkurencją. Dlatego chciałbym najpierw porozmawiać o tym, co
mam w ofercie w zamian za cenę. Możemy?
- …albo… sprawdzić, za co Klient jest w stanie zapłacić więcej, np.:
-
Co
musiałaby zawierać oferta, żeby zdecydował się pan zapłacić więcej?
-
Za co jest
pan w stanie zapłacić większą cenę?
- … inny sposób to… dobrze umotywowana odmowa, np.:
- Nie powiem
panu jaka jest cena za…, ponieważ uzależniona jest od opcji, które pan
wybierze. Najpierw musze poznać pana oczekiwania, żeby ją skalkulować (tylko
wtedy, gdy tak jest naprawdę!),
- Nie będę
rozmawiał na początku o cenie, bo może okazać się, że będzie to jedyny temat
naszej rozmowy. W ten sposób może pan stracić okazję dowiedzenia się o
rozwiązaniach, które mam do zaproponowania. Ja natomiast stracę okazję na
współpracę z panem.
- Nie podam
panu ceny, ponieważ jeszcze nie wiem co mam panu zaproponować. Jak mi pan
udzieli paru informacji, to będę mógł ją wyjawić.
- … można też… zaryzykować…:
- Gdyby cena
była najważniejsza, to byśmy mieli najtańsze sprzęty w domach, chodzili w
szarych mundurkach i nie jedli w restauracjach. Co musiałaby zawierać moja
oferta, żeby pan zapłacił za nią więcej?
- Zauważyłem,
że… nie nosi pan najtańszych
butów/taniego zegarka/w biurze nie ma pan mebli z płyty wiórowej … skoro tak,
to z jakiegoś powodu zapłacił pan więcej… A co ja miałbym mieć, żeby pan
zapłacił moja cenę?
Jeśli masz inne pomysły, to
zachęcam do podzielenia się nimi na moim blogu, w komentarzach…
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń